Korzystając z wolnego czasu i deszczowej soboty pogrzebałam na dysku i wybrałam stare prace do opublikowania.
Po pierwsze dwie szkatułki z odzysku. Zdjęcia przed w trakcie i po operacji liftingu.Pierwsza podarowana mojej szwagierce, druga służy mi do przechowywania mulin, igieł i okularów w trakcie haftowania. Widać ja na zdjęciu poniżej tak samo jak postępy w Makowej Panience.
Jak tak patrze na tempo wyszywania owej panienki to myślę że jutro doczeka się zdjęcia z tamborka. Może uda mi się nakłonić męża do oprawy jej i Sunflower beauty.
Może nie szkatułka raczej niewielkie pudełko z konkretnym przeznaczeniem. Pudełko na kostki do gitary wykonane na prośbę szwagra.
A teraz pora na Świętego Jana Pawła II.
Pierwsza wersja wykonana na prośbę koleżanki mamy dla misjonarza. Obraz poleciał do Afryki na Wybrzeże Kości Słoniowej.
Drugi to prezent dla babci
A trzeci dla cioci
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz