Nie jest łatwo wyszywac gdy na dworze szybko robi się ciemno a tu w dodatku od czwartku awaria ciepłowni ani wody ciepłej ani ogrzewania. A że ja wieczny zmarzluch to ubrana jak na sanki pod kocem wyszywam wytrwale świąteczna serwetke bieżnik czy jak to tam nazwać
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz